Kolejny górski weekend za nami… i znowu sporo się działo.
Po raz pierwszy od dawna wróciliśmy na szlaki z młodzieżą. Podopiecznie Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia z placówek w Żywcu i Bielsku-Białej, dwiema mniejszymi grupkami wędrowali pasmem Czeretników pod opieką dwóch przewodników z naszego Oddziału, Roberta i Szymka (relacja tutaj). W sumie było ich na szlaku szesnaścioro.
Osiem osób zawitało tym razem w Sudety (relacja tutaj). W mniejszych grupach zdobyli oni Kowadło w Górach Złotych, Rudawiec w Górach Bialskich oraz Wielki Śnieżnik i Suchoń w Masywie Śnieżnika, zmagając się ze szczytami wymaganymi do zdobycia odznak Korona Gór Polski i Diadem Polskich Gór.
Jeszcze więcej, bo 15 osób, wybrało się w ten weekend w rejon Stożka Wielkiego i Wielkiej Czantorii (relacja tutaj). W mniejszych grupach, różnymi szlakami, dotarli oni tego dnia i na Stożek Wielki, i na Wielką Czantorię. W tym rejonie wędrował także nasz przewodnik Marcin.
Gdzie jeszcze byliśmy w ten weekend?
W Beskidzie Śląskim był Andrzej, który zawędrował na Błatnią, Mirek z trzema paniami, którzy weszli na Stary Groń oraz Dorota, Łukasz, Róża i Ola, którzy zdobyli Szyndzielnię.
W Beskidzie Małym na Groniczkach była Ania z Filipem, a Szymek, Kasia i Seba zrobili pętelkę ze Straconki przez Rogacz, Magurkę, Międzybrodzie Bialskie, Nowy Świat i Gaiki.
Popularny był także Beskid Żywiecki. Pięć osób (Halina, Danusia, Krzysiek, Jasiu) było na Jałowcu, drugi Krzysiek z dwiema osobami odwiedził Pilsko, a Sylwia i Przemek weszli na Babią Górę.
Byliśmy w ten weekend także w Tatrach – Leszek, Iza i Jadzia wybrali się do Czarnego Stawu po Rysami.
I to tyle cotygodniowego meldunku o naszej weekendowej aktywności – zachęcam wszystkich do dzielenia się indywidualnymi wspomnieniami z kolejnych weekendów.
SB