Kolejny górski weekend za nami, a my możemy pochwalić się górską działalnością członków oddziału, a przynajmniej tą jej częścią, która została umieszczona przez nasze koleżanki i kolegów pod weekendowym postem na Facebooku.
Zacznę od tego, że najwięcej z nas dotarło w niedzielę na Hrobaczą Łąkę w Beskidzie Małym, różnymi trasami, o różnej porze, lecz i tak udało im się spotkać na podszczytowej polanie (relacja tutaj).
Sześcioosobowa ekipa (Halina, Iza, Jadzia, Janina, Leszek i Marek) spędziła miło czas w Tatrach wchodząc w sobotę na Gęsią Szyję, a w niedzielę, nieco rekreacyjnie zdobywając Gubałówkę.
Sporo osób wybrało się też w Beskid Żywiecki. Łukasz w sobotę był na Babiej Górze, a w niedzielę na Pilsku, z kolei Grażynka z czterema koleżankami ze szczytu Diablaka podziwiała kolejny już raz wschód słońca. Agnieszka, Krzysiek, Beata, Ela i Krysia byli natomiast na Krawców Wierchu.
Popularny wśród członków naszego oddziału był także Beskid Śląski. Łukasz i Dorota byli na Błatniej, wchodząc przez Wielką Cisową Grapę, Małgosia dotarła w sobotę na Grabową, Krzysiek z rodziną odwiedzili Stożek, a Przemek zrobił 25-kilometrową trasę z kulminacją na Ochodzitej.
Na górujący nad Kotliną Żywiecką szczyt Grojca weszli w niedzielę Monika, Szymek, Anielka, Zosia i Łucja.
Czy to już wszystko? Ależ skąd… Ewelina i Łukasz podesłali zdjęciie z wyjazdu na deskę, a miłe pozdrowienia z zaśnieżonych Ardenów otrzymaliśmy od Halinki – dziękujemy!
SB