W niedzielę, 23 lipca 2023 r. trzyosobową ekipą bielskiego PTT – Celina, Irena i Krzysiek – ruszyliśmy na Wielki Chocz (1611 m). Góra ta to najwyższy szczyt Gór Choczańskich, pasma położonego po środku słowackiej krainy gór. Nie imponuje wysokością, ale jego charakterystyczna, poszarpana piramida z wielu kierunków prezentuje się dostojnie. W dodatku słynie z malowniczych panoram.
Samochód zaparkowaliśmy w miejscowości Valaska Dubova. Mijamy po drodze kultową „Jánošíkovą krčmę”, obiecując sobie przystanek w drodze powrotnej. Ruszamy z rynku niebieskim szlakiem. Znaki prowadzą początkowo łagodnie szutrową drogą, wzdłuż doliny. Mijamy niewielką polanę z wiatą, potem droga wiedzie już stromo lasem i szybko nabiera wysokości. Podziwiamy skały i gołoborza Soliska. Po prawie dwóch godzinach docieramy do Strednej Poľany. Zachwycamy się łąką z bajecznie kwitnącymi kwiatami. Oczywiście docieramy też do słynnego „Hotelu Chocz”. To szałas oferujący schronienie w przypadku załamania pogody. Dziś pomieszkują w nim pasterze pasący stado owiec. My zjedliśmy tam drugie śniadanie.
Z polany rozpoczynamy podejście na szczyt. Wybieramy drogę zimową, czerwonym szlakiem. To znowu stromy odcinek z końcowym fragmentem ubezpieczonym łańcuchami. Przydają się one wyłącznie w trudnych warunkach zimowych. Za plecami rozpoczynają się już przepiękne panoramy na Fatry i Góry Strażowskie. Ścieżka wkracza w kosodrzewinę i po chwili docieramy na przełączkę pomiędzy skalistymi szczytami.
Panorama ze szczytu Wielkiego Chocza cieszy się zasłużoną sławą najpiękniejszej na całej Słowacji. Na zachodzie z północy na południe ciągnie się pasmo Małej Fatry z charakterystycznymi sylwetkami Wielkiego Krywania i Wielkiego Rozsutca. Na północy wyrasta Beskid Żywiecki z Pilskiem i Babią Górą. Odwracając się na wschód dostrzegamy Tatry Zachodnie, w oddali Tatry Wysokie – ktoś rozpoznaje Gerlach. U ich podnóża zbiornik wodny – Liptowskie jezioro. Na południu rozciągają się Niżne Tatry z Dżumbirem i Chopokiem, Wielka Fatra i Strażovskie Vrchy – prawdziwe morze gór.
Nasyciwszy się bajkowymi panoramami schodzimy do Strednej Polany szlakiem letnim (zielonym). Zejście jest bardzo strome, momentami skaliste, wymagające ostrożności przy schodzeniu. Nagrodą są zjawiskowe panoramy gór i bajkowe łąki.
Po dotarciu do Valaskiej Dubowej odwiedzamy Karczmę Janosika, by przy zasłużonym piwie uczcić zdobycie najwyższego szczytu Gór Choczańskich.
Krzysztof Grygierczyk